"blogowisko".... :-)
komentuj w księdze gości lub pisz e-mail

27 IX 2012 r.
Liturgia to podstawowe miejsce spotkania z Bogiem

Szczególne przesłanie środowej katechezy Benedykta XVI:

To nie przypadek, że Sobór Watykański II na początku swych obrad zajął się liturgią. W ten sposób chciano ukazać prymat Boga. Bo gdzie ukierunkowanie na Boga nie jest najważniejsze, wszystko inne traci orientację. Podstawowym kryterium liturgii jest zaś zwrócenie się ku Bogu, aby móc uczestniczyć w Jego dziele – mówił Benedykt XVI na audiencji ogólnej na placu św. Piotra. Kontynuując cykl katechez o modlitwie, dziś przeszedł od świadectw Pisma Świętego do liturgii, która, jak zauważył, jest dla chrześcijanina podstawowym miejscem spotkania z Bogiem. W niej bowiem Chrystus urzeczywistnia dla nas swe zbawcze dzieło – podkreślił Papież. Tak jego katecheza została streszczona po polsku:

„Pojęcie ''liturgia'' oznaczało pierwotnie ''dzieło publiczne'', ''służbę pełnioną przez lud lub na rzecz ludu''. W tradycji chrześcijańskiej pojęcie to oznacza, że Lud Boży uczestniczy w ''dziele Bożym''. Przez liturgię Chrystus, nasz Odkupiciel i Arcykapłan, kontynuuje w swoim Kościele, z Kościołem i przez Kościół dzieło naszego odkupienia. W liturgii pierwszym działającym jest sam Bóg. W niej bowiem uobecnia się dla nas, tu i teraz, misterium śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, które niesie zbawienie. Ponieważ dokonuje się to w Kościele, każda celebracja sakramentalna ''jest spotkaniem dzieci Bożych z Ojcem w Chrystusie i Duchu Świętym; spotkanie to wyraża się jako dialog przez czynności i słowa. Czynności liturgiczne oznaczają to, co wyraża słowo Boże: bezinteresowną inicjatywę Boga, a zarazem odpowiedź wiary Jego ludu''”.

Benedykt XVI zauważył, że zasadniczą postawą podczas liturgii powinno być włączanie się w modlitwę Kościoła, dostosowywanie do niej własnego umysłu, podążanie myśli za słowami. Nie jest to łatwe, bo postawa taka różni się od normalnego toku naszego postępowania – przyznał Papież.

„Zazwyczaj najpierw się myśli, a dopiero potem nasze przemyślenia wyrażamy w słowach – mówił Ojciec Święty. – Tutaj natomiast na pierwszym miejscu są słowa. Święta liturgia daje nam słowa, a my musimy wniknąć w ich znaczenie, przyjąć je, dostosować się do nich. Podstawowym elementem dialogu z Bogiem w liturgii jest uzgodnienie tego, co wypowiadają nasze usta, z tym, co nosimy w sercu. Sursum corda – w górę serca, wznieśmy nasze serca ponad plątaninę naszych trosk, pragnień, lęków, rozproszeń. Nasze serca, nasza głębia musi się otworzyć w pokorze na słowo Boże i skoncentrować na modlitwie Kościoła, aby jej słowa ukierunkowały nas na Boga. Spojrzenie serca powinno być ukierunkowane na Boga, który jest pośród nas. To jest ta zasadnicza postawa”.

Informacja za Radio Watykańskie





26 IX 2012 r.
Jak rozpoznawać wolę Bożą?

Czego Bóg od nas chce? – pytają czasem mnie uczestnicy spotkań modlitewnych. Bywa, że ktoś bierze do ręki Pismo Święte. Chwilę się modli. Potem otwiera je. Rzuca okiem i... Jak nie znajduje czegoś ciekawego, przerzuca kilka kartek. W końcu – ooo jest!! – Słowo Boże dla nas! Dziwne?

Czego Bóg ode mnie chce?
To jest przykazanie Moje: abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem.

Do posłuchania z sentymentem: Sława Przybylska - Pamiętasz, była jesień (TVP 1972)





22 IX 2012 r.
Gotowy do pełnienia Jego woli.

Nastrojowe wykonanie i precyzja przesłania... Pełnić Jego wolę, w tym, co staje się udziałem mojego życia każdego dnia.



In this sacrament Joanna will bring the love of God to Emanuel, and Emanuel will bring the love of God to Joanna. It is no wonder they both say, "What God has made is indeed very good." Receiving the Sacrament of Matrimony is not just for today, the Sacrament of Marriage is ongoing. In a sacrament we receive grace that is not just for now but which lasts for life. Every time we receive a sacrament, it is a meeting with God, symbolized by some sign, which brings us grace for the rest of our life. How much grace? That is partly up to you; that is why I said the sacrament is received today but will have an ongoing effect on your lives.

Dziś w Bazylice Najświętszej Maryi Panny z La Salette w Dębowcu będę urzędowym świadkiem na ślubie Joanny i Emanuela. Znajomość języka angielskiego się przyda. A i piosenka, która jest niżej, pewnie też :-)





19 IX 2012 r.
Patronka...

- Matko Boża Saletyńska, Pojednawczyni Grzeszników!
- Módl się nieustannie za nami, którzy się do Ciebie uciekamy!

Módlmy się:
Panie Jezu Chryste, który w nieskończonym Twym miłosierdziu zesłałeś na Górę Saletyńska Swą Matkę Najdroższą, aby nas nakłaniała do spełniania obowiązków chrześcijańskich; spraw, abyśmy wzruszeni Jej łzami i posłuszni Jej napomnieniom, złagodzili przez naszą pokutę Twój gniew sprawiedliwy i z Tobą w niebie królowali na wieki. Amen.





10 IX 2012 r.
Aktualne umowy...

Taki szczególny czas w biurowej pracy. Zmiany personalne dokonane przez przełożonych trzeba teraz "nanieść na system ZUS-u". Pozbierać trzeba więc stosowne dokumenty i na ich podstawie przygotować raporty. Zaglądających tutaj pozdrawiam z Warszawy, ale w środę (a może wtorek wieczorem) jadę na południe. Przelotem przez Kraków i później kilka dni w Dębowcu - na dorocznym odpuście. Szczegóły znajdziesz tutaj...

Coś do posłuchania. To już kiedyś było - ale powraca jak morska fala i pasuje...





5 IX 2012 r.
Tajemnica powołania.

Przykład życia prostej kobiety i Jej szczególna wyobraźnia miłosierdzia...

"Kiedy rozpoznaje się w sobie powołanie do zakonu?" - spytałem Matkę Teresę. "Wezwanie Pana jest tajemnicą" - odpowiedziała. - "Może tylko wtedy, gdy znajdziemy się w niebie, będziemy mogli poznać odpowiedzi na nasze najważniejsze pytania. Myślę, że pierwsze wyraźne wezwanie Pana do wyboru życia konsekrowanego usłyszałam w wieku około 12 lat. Mieszkałam wtedy z rodziną w Skopje. Moja mama była kobietą głęboko wierzącą i może właśnie jej przykład, jej miłość do biednych wywarły na mnie decydujący wpływ. Ale jeszcze wtedy nie chciałam zostać siostrą zakonną. Dopiero wiele lat później spełniłam życzenie Jezusa. Miałam 18 lat, gdy zdecydowałam się poświęcić Mu życie".

Całość artykułu znajdziesz tutaj...





2 IX 2012 r.
Kościół domem życia, wiary i miłości.

Z listu pasterskiego Episkopatu Polski z okazji II Tygodnia Wychowania
16-22 września 2012 roku

[...] w naszym wnętrzu podejmowane są decyzje dotyczące tego, co człowiek mówi i czyni, ważna jest troska o formację ludzkich serc i sumień. Na tym właśnie polega wychowanie. Prawdziwy wychowawca bowiem to człowiek, który próbuje najpierw dotrzeć do serca wychowanka, podjąć refleksję nad tym, co kryje się w jego wnętrzu, by wreszcie pomóc w wydobyciu tego, co w nim dobre i szlachetne.

Tegoroczny Tydzień Wychowania, który rozpocznie się w naszej Ojczyźnie 16 września, ma służyć pogłębieniu tej właśnie refleksji nad sercem i wnętrzem człowieka. We wszystkich miejscach, w których realizowane jest wychowanie: w domu rodzinnym, w szkole i w parafii, trzeba szukać odpowiedzi na pytania: kogo chcemy wychować? Jak dotrzeć dziś do wnętrza młodego człowieka? W oparciu o jakie wartości chcemy wychowywać? Bez takiego namysłu prowadzonego wspólnie przez rodziców, chrzestnych i dziadków, a także przez odpowiedzialnych za oświatę, nauczycieli i wychowawców, nie może być mowy o owocnym wychowaniu.





1 IX 2012 r.
Nigdy więcej...

A jednak ciągle bakcyl dżumy nie umiera. Dziś w Syrii - a jutro?

Zacznij od swego serca...

Każda wojna jest jednak dziełem ludzi. Jest gwałtem zadanym naturalnemu porządkowi świata: to synowie powinni grzebać i opłakiwać swoich ojców (pokój), a nie ojcowie synów (wojna). Od ludzi zależy, czy świat zostanie uwolniony od groźby nowych wojen, bowiem najgłębszym korzeniem wojny jest grzech.

Ludziom, o ile są grzeszni, zagraża niebezpieczeństwo wojny, i aż do nadejścia Chrystusa będzie zagrażać; o ile natomiast zespoleni w miłości przezwyciężają grzech, to i gwałty są przezwyciężone, aż do wypełnienia słowa: "przekują miecze na lemiesze, a włócznie swoje na sierpy. Nie podniesie naród przeciw narodowi miecza, ani się ćwiczyć będą dalej ku bitwie" (Iz 2.4). [SV II]

Pokój jest dobrem najwyższym, określanym w chrześcijaństwie jako "dzieło sprawiedliwości" (prorok Izajasz), "spokój porządku" (św. Augustyn), "owoc miłości" (Sobór Watykański II). Prawdziwa droga do pokoju wiedzie przez ludzkie serca. Papież Jan XXIII, którego pontyfikat przypadł w czasach podziału świata na dwa bloki militarne i wiszącą nad ludzkością groźbą globalnego konfliktu atomowego, napisał: "Pokój nie może zapanować na świecie, jeżeli wcześniej nie znajdzie mieszkania w sercu człowieka".





Powrót do "blogowisko"