"alablog".... :-)
komentuj w księdze gości lub pisz e-mail

28 I 2008 r.
Tak w przerwie "uczenia się" :-)

Jak przystało na czas sesji, co porabiam - można się domyślać. Oby te wieczorne posiedzenia były skuteczne.
A że się zbliża takie małe święto, coś pod refleksję. Było o tym w czasie ostatniej niedzieli...

LIST PASTERSKI
OSOBY KONSEKROWANE W SŁUŻBIE CZŁOWIEKOWI W POTRZEBIE

Kilka fragmentów...
Bogu niech będą dzięki za osoby konsekrowane, za ich wrażliwość i przejęcie się do głębi potrzebami świata cierpiącego i ubogiego, za ich siłę wyobraźni i kreatywności w pomaganiu potrzebującym i zniewolonym, za ich ofiarną i gorliwą służbę przede wszystkim najuboższym i najbardziej potrzebującym.
[...]
Bogu niech będą dzięki za osoby konsekrowane, za ich życie ofiarnej, czynnej i bezinteresownej miłości, która tworzy pokój i komunię, za nową wyobraźnię miłosierdzia w pomaganiu opuszczonym i zagubionym, za ich konkretną i wielkoduszną służbę przede wszystkim dzieciom i młodzieży.
[...]
Bogu niech będą dzięki za osoby konsekrowane, które „pracują we wszystkich częściach świata dla umocnienia i rozszerzenia Królestwa Chrystusa, głosząc Ewangelię wszędzie, nawet w najdalszych regionach” (Vita consecrata, 78); za ich wkład w ewangelizację narodów i świadectwo o wartościach ewangelicznych, za ich bezinteresowną i żarliwą służbę ewangelizacyjną.

Cały tekst znajdziesz tutaj



20-22 I 2008 r.
Spotkanie...
W królewskim Krakowie, w gronie "specjalistów" w branży ekonomiczno-finansowej :-)



18 I 2008 r.
Ucz się ucz, bo wiedza to do szczęścia klucz.

Powtarzały nam to niejednokrotnie nasze babki oraz matki, a my z miną cierpiętnika wracaliśmy do książek wkuwać kolejne treści. Z czasem już nie pod przymusem - ale z własnego wyboru - zaczyna się coś innego. Coraz więcej i więcej się uczę, poznając nowe treści, przyswajając nowe pojęcia. A wszystko, by było to pożytkiem doczesnym i wiecznym.
Aktualnie to właśnie czynię, nadrabiając zaległości, podsumowując rok, który się skończył, z nadzieją patrząc na to, co przede mną. Taki zwariowany czas nad książkami, materiałami dostępnymi w sieci, codziennymi obowiązkami i kolejnymi kilometrami za kierownicą. Oby zdążył za mną mój Anioł Stróż :-)


13 I 2008 r.
Kilka myśli na zbliżający się Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan.

Trudno jest posklejać roztrzaskany wazon tak, by nie pozostały żadne ślady rozbicia. Czasem wazon rozpryskuje się na tak małe kawałki, że nie sposób już ich poskładać. Jeszcze trudniej jest godzić poróżnionych ludzi, choć z reguły ból podziału jest dla wszystkich bardzo mocno odczuwalny. Pan Jezus w swej Modlitwie Arcykapłańskiej modlił się o to, aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie (J 17, 21). Wciąż niemożliwa do osiągnięcia w naszych czasach jedność tak wielu rozproszonych Kościołów i wspólnot chrześcijańskich jest z pewnością wielkim polem do refleksji teologicznej i zwykłego nawrócenia. Modlitwa Pana o to, abyśmy byli jedno - mimo upływu lat - pozostaje wciąż aktualna.

A więc do roboty i do modlitwy marsz :-)


11 I 2008 r.
Nowe Prawo wpisane w głębie serca...

„On przyniesie narodom Prawo…” (Iz 42,1). Dziwne to Prawo, którego nie proklamuje uroczysta deklaracja, nie strzeże konstytucja i nie zawiera kodeks. Dziwny to prawodawca, który nie stroi się w togę sędziego i nie grozi palcem, marszcząc surowo brwi, lecz: „nie da słyszeć krzyku swego na dworze, nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku” (Iz 42,2–3). A kiedy ujrzy, z jakim trudem, mozołem i niezrozumieniem ludzie o twardych karkach przyjmują to Prawo, nie ciśnie w nich gromem ani nie odejdzie obrażony, by natrząsać się z głupiego motłochu, lecz: „nie zniechęci się i nie załamie, aż utrwali Prawo na ziemi” (Iz 42,4).

To Nowe Prawo. Nie zapisano go na kamiennych tablicach, a przecież trwa. I choć Prawodawca jest ten sam, to nie w świetle i huku błyskawic, jak na górze Synaj, ale z uporem i miłością powtarza cierpliwie swym braciom: „Oddajcie Panu, synowie Boży, oddajcie Panu chwałę i sławcie Jego potęgę” (Ps 29,1). To wezwanie nie zna granic ani etnicznych, ani państwowych, ani kulturowych, gdyż: „w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie” (Dz 10,35). Lęk, o którym tu mowa, nie wynika ze strachu przed karą, lecz z szacunku i miłości wobec pokornego Prawodawcy. Gdzie szukać wskazówek, aby żyć według nowego Prawa? Zawiera je Ewangelia, jednak nie należy traktować jej jak zbioru ustaw regulującego nasze zachowanie. Bo nowe Prawo to Duch Święty działający przez łaskę w sercu człowieka, który znajdzie w sobie odwagę, aby tę łaskę przyjąć.

To takie małe przemyślenia na najbliższą niedzielę.


8 I 2008 r.
Odpocząć, czy dalej za ciosem...

Pierwsze spotkania w czasie sesji zimowej mam za sobą. Kolejne przede mną. Dziś stawiam sobie pytanie: odpocząć po tym, co było, czy od razu przejść do następnego natarcia? Pytanie stare jak stare są studia... Co bardziej skuteczne: systematycznie, ale każdego dnia po trochę, czy ostra orka na samym finiszu? Skuteczność skutecznością, ale ile z przyjętej jednej czy drugiej metody nauki pozostanie w głowie?
Finał więc będzie chyba następujący: do południa zajęcia inne niż nauka, a potem zmiana dekoracji na biurku (dziś jest dzień sprzątania biurka - patrz kalendarz świąt nietypowych) i kolejny przedmiot na tapetę. :-)



04 I 2008 r.
Notatki z podróży służbowej...

Dzielę się czymś, co mnie zaciekawiło...
Trzej królowie, ludzie z daleka, kojarzą się z podróżą w poszukiwaniu mądrości, z przygodą i prezentami. Dobrze jest o nich rozmyślać w podróży służbowej, w pociągu z Poznania do Warszawy. To jest pociąg do pracy, wielu pasażerów pisze na komputerach, czyta poranne gazety, prowadzi biznesowe rozmowy, telefonuje, inni uzupełniają braki snu.

W okresie jesiennozimowym wielu podróżnych jest zakatarzonych i bladych, mają zaczerwienione oczy, kichają i kaszlą. Jakim trudem musiało być dla nich wstawanie o świcie, wyjście z domu w zimny poranek? Muszą nosić w sobie marzenie, by jak najszybciej skończyć podróż i wrócić do siebie. A może w wielu kołacze się pytanie, czy to wszystko ma sens, niejeden pewnie czuje bezradność wobec obowiązku, którego nie można przekazać, nawet gdy dopada człowieka grypa. Trudna jest wtedy podróż.

Jedziemy razem przez te kilka chwil i zastanawiam się, który z nas przypomina Trzech Mędrców. W ich drodze musiało być wiele podobnych spotkań – ciekawe, czy domyślano się, dokąd jadą, co i dla kogo wiozą w bagażach. Czy było w nich coś szczególnego?

Cały tekst znajdziesz tutaj

Czas bardzo pracowity, końcowe zaliczenia na ćwiczeniach, egzaminy zerowe a zaraz te w sesji.. I tysiące spraw jeszcze obok tego. Szczególna to dla mnie okazja, aby dobrze palować swoje zajęcia, nie zapominając o racjonalnym odpoczynku, ale i intensywnej pracy. Jakoś to wszystko mam nadzieję, że się poukłada...

A i coś jeszcze.. Licznik zanotował 3000 wejść. Gdy jakiś czas temu, ktoś usilnie mi wmawiał, że nie warto tego zostawić, że to co powstało w ramach zajęć na uczelni, dobrze by było, aby trwało i się rozwijało, nie bardzo myślałem, że to ma sens. Ale teraz... Dobrze mieć taką "wirtualną" wizytówkę, którą łatwo znaleźć, coś się z tego dowiedzieć, a może i z pożytkiem odnieść do siebie?

Ewentualne uwagi, czy sugestie proszę na e-maila, albo do księgi gości. Już teraz dziękuję, za trud współpracy.

Najbliższe dni na uczelni w Nowym Sączu :-)


01 I 2008 r.
Nowy Rok...

«Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie swoje oblicze i niech cię obdarzy pokojem».
Nad każdym z nas w tym szczególnym czasie łaski...

PS. W galerii, coś nowego... postaram się to z czasem uzupełnić. A od jutra zaczynam przygotowania do pierwszych zaliczeń i sesji zimowej.
A i jeszcze to, że zima znowu w natarciu... Coraz bielej i... i bliżej do wiosny :-)


Powrót do "alablog"