"alablog".... :-)
komentuj w księdze gości lub pisz e-mail

28 V 2010 r.
W drodze na uczelnie i szybki powrót...

Oto powrót do czasu spędzanego za kółkiem... Wyjazd na uczelnie, przesyłki do zabrania. Ufam, że będzie okazja odwiedzić najbliższych i złożyć w realu zaległe życzenia.

Z innej beczki... Remonty trwają nadal. Nadzieja, że w poniedziałek, zakończy się na tyle, że choć jedna łazienka będzie po odnowieniu... i człowiek się "umyje :-) " No i może człek, jak się to skończy odpocznie trochę..




23 V 2010 r.
Zesłanie Ducha Świętego.

Tak wiele codziennych spraw. Zanim podejmie się konkretne rozwiązanie, zanim rozwiąże trudny problem, chodzi człowiek z tym wszystkim i szuka rozwiązania. Nosząc to w sobie, w oparciu o wcześniejsze doświadczenie przychodzi moment - i już wiem... Natchnienie. Co i jak.

Z branży remontowo-budowlanej, która jest mi teraz bardzo bliska... Przychodzi natchnienie i...

Taka konstrukcja podtrzyma tą zabudowę.
Ten pion poprowadzimy przy tej ścianie.

Ale i w życiu wiary...

Podejmij to działanie, a tego zaniechaj...
Dla tego skruszonego człowieka, który klęczy przy kratkach konfesjonału - powiedz słowo prawdy ale i słowo miłości...

Daj nam wrażliwość na natchnienia, które dajesz w głębi naszych serc. Pozwól nam je słyszeć. Daj nam chęci i nie zapomnij o pamięci.

Przybądź, Duchu Święty,
Ześlij z nieba wzięty
Światła Twego strumień.

Przyjdź, Ojcze ubogich, Przyjdź,
Dawco łask drogich,
Przyjdź, Światłości sumień.

O, najmilszy z gości,
Słodka serc radości,
Słodkie orzeźwienie.

W pracy Tyś ochłodą,
W skwarze żywą wodą,
W płaczu utulenie.

Światłości najświętsza,
Serc wierzących wnętrza
Poddaj Twej potędze.

Bez Twojego tchnienia,
Cóż jest wśród stworzenia?
Jeno cierń i nędze.

Obmyj, co nieświęte,
Oschłym wlej zachętę,
Ulecz serca ranę.

Nagnij, co jest harde,
Rozgrzej serca twarde,
Prowadź zabłąkane.

Daj Twoim wierzącym,
W Tobie ufającym,
Siedmiorakie dary.

Daj zasługę męstwa,
Daj wieniec zwycięstwa,
Daj szczęście bez miary.





19 V 2010 r.
Ekipy remontowo-budowlane w natarciu...

Aby nie zabrakło mi cierpliwość. Daj Panie także bezpiecznie i z Twoim błogosławieństwem to wszystko dokonać.


16 V 2010 r.
Deszczowa niedziela w stolicy...

Dzisiejsza Uroczystość każe nam popatrzeć w stronę nieba, gdzie wstępuje nasz PAN. Zagoniony dzisiejszy człowiek zapomina, że trudny zdobywania bogactwa tego świata, choć to, co niezbędne - konieczne jest do życia, to jednak, nie może to przesłonić perspektywy - w niebie jest nasze mieszkanie. Uczyńmy więc wszystko, abyśmy wszyscy tam mogli się spotkać.

Tak z innej beczki...

Dołożyłem kilka ciekawych linków do wartościowych filmików dostępnych w sieci. Namiary w zakładce: ZOBACZ - WARTO

I coś do posłuchania... muzyka z obrazu sprzed lat, ukazujący realia życia w PRL-u? 300 mil do nieba.





12 V 2010 r.
Posłuchali, czy nie...

Paweł, Grecja, Areopag (Dz 17,15.22-18). Wszystko dobrze szło do momentu. Czy chciał za szybko dojść do setna sprawy, może nie od razu... Gdyby była odrobina ciszy? Więcej cierpliwości... Chociaż sam nie wiem. Tych kilka osób jednak posłuchało. Nie był to czas na owe setki, ale tych kilka, które świadomie powiedziały tak dla świadectwa Apostoła.

Stawiam sobie nieustannie pytanie: co jest dzisiejszym areopagiem? Gdzie ja dziś mogę spotkać ludzi, którzy szukając, potrzebują mojego słowa zachęty i wsparcia?

Jest wielkim zadaniem naszego pokolenia, wszystkich chrześcijan tego czasu, nieść światło Chrystusa w życie społeczne. Nieść je na "współczesne areopagi", ogromne obszary współczesnej cywilizacji i kultury, polityki i ekonomii
Jan Paweł II, Homilia w Legnicy, 2 czerwca 1997

Dodaj mi sił, bym nie dezerterował, ale szedł i walczył w Twoje Imię.




9 V 2010 r.
Przybywa odwiedzin gości na www...

Obserwując statystyki, coraz więcej osób zagląda w ten mały wycinek Internetu. Czy to sprawa dobrze rozumianego marketingu, czy dobrego podczepienia pod listę...?

A może sprawy opisywane dotyczą szarej codzienności? Ktoś z zewnątrz patrzy na moje życie, co porabiam, czym się zajmuję... Takie codzienne życie, naznaczone spotkaniami, podróżami, troską o dar, złożony w gliniane naczynie.

Kilka ostatnich dni, które spędzam w Domu Matki, staje się okazją do "popracowania" duszpastersko. Cieszę się z tego ogromnie, bo od mojej "papierologii stosowanej" i obowiązków ekonoma, mogę odpocząć :-)

I coś tradycyjnie do posłuchania...



"Posłuchaj, córko,
spójrz i nakłoń ucha, (...)
Król pragnie twojej piękności" (Ps 45,11-12).

A i mała zapowiedź, tego, co się będzie działo...
spotkanie mlodych



5 V 2010 r.
Wyjazd...

Nie można być zbyt długo w jednym miejscu. Długa lista spraw do załatwienia. Konieczny więc czas "za kółkiem", aby dotrzeć na czas. Przy okazji, jak znam życie - wypadnie coś niespodziewanego, co szybko pozmienia ustalony harmonogram. Grunt - to się w tym nie przejmować i pozwolić się poprowadzić.

A gdy trudno w tym się wszystkim pozbierać... Módl się za nami...




2 V 2010 r.
Z pomocą niebios blisko 3000 km...


Zobaczyłem te miejsca, pracujących tam współbraci. Doświadczyłem, co to znaczy - być misjonarzem pośród pustyni ludzkich sec, które szukają Boga. Ci ludzie potrzebują naszej pomocy, bo to prawdziwy Kościół w potrzebie. O rodzących się inicjatywach napiszę przy najbliższej okazji. Póki co - odpoczywam...
Powrót do "blogowisko"